Łączna liczba wyświetleń

piątek, 7 września 2012

rozdział15

-Zayn?! Powtórzyłam jeszcze raz. Nie, to nie mógł być on. To nie możliwe...
-Tak? Zapytał Mulat wkładając głowę przez uchylone drzwi. 
-YyyyYy. Amm, zastanawiałam się... Czy mógł byś mi pożyczyć na chwilę swój iPod? Wydukałam.
-Pewnie, już ci przyniosę. Wyszedł.
 Na tym piętrze był pokój Harrego, Zayna, mój z ubikacją, duża garderoba w której trzymaliśmy tylko puste walizki i wspólna  toaleta dla chłopców. Oczywiście omal się nie pobiliśmy z Zaynem o pokój z własnym "wychodkiem" ale było warto. Po dłuższej chwili wrócił i ostrożnie podał mi urządzenie.
-A, chodź na dół chce właściwie to chcemy wam coś powiedzieć. Rzucił chłopak zostawiając za sobą tylko rozszczelnione drzwi. Posłusznie poszłam do salonu gdzie wszyscy już siedzieli na fotelach w ciemno-brązowych obiciach. Zayn i Paula stali zerkając na siebie lekko zawstydzeni. Usiadłam na oparciu fotela Daniell.
-Otóż, chcieliśmy wam ogłosić że... Zaczęła Paula.
-Że oficjalnie jesteśmy parą. Dokończył stojący obok chłopak. Wszyscy zerwali się z miejsc i zaczęli im gratulować. Ja siedziałam nadal nie mogąc uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Może wtedy on myślał że jestem Paulą? A może że jestem kimś obcym. Raczej nie robił by tego celowo... Prawda?! Nie no przesadzam, najpierw muszę mu o tym powiedzieć. Wstałam i chwiejnym krokiem podeszłam do nich i ze sztucznym uśmiechem wydukałam:  
-Gratuluję wam. Wiedziałam od dawna że jesteście dla siebie stworzeni. Przytuliłam ich po kolei i wróciłam do siebie trzaskając drzwiami. Ukryłam twarz w dłoniach i zaczęłam głośno szlochać. Gdy się trochę uspokoiłam usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę. Powiedziałam dalej trzęsącym się od płaczu głosem. Otarłam kciukiem oczy, podciągnęłam nosem i starałam się naturalnie uśmiechnąć.
-Hej, to tylko ja Louis. Chłopak podszedł do mnie i usiadł na łóżku.
-Widzę... Rzuciłam bez przekonania, ale widząc posępną minę Lou poprawiłam się i dodałam: -Miło cię widzieć.
-Ciebie też. Uśmiechnął się. -Czemu płakałaś? Położyć swą skostniałą dłoń na moim rozpalonym policzku.
-Chwila słabości, każdemu może się zdarzyć. Mówiłam próbując powstrzymać kolejne łzy pchające się do moich oczu.
-Czy chodzi o mnie? O to że naciskam w jakiś sposób? Przepraszam... Powiedział to tak szczerze bezpośrednio i uroczo. Przepraszał mnie bo myślał że jestem smutna przez niego...
-Nie absolutnie nie masz mnie za co przepraszać to ja cię odtrąciłam a ty dalej dla mnie jesteś taki dobry.
-Nie rozmawiajmy o tym, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz. Pamiętaj kocham cię ! Wstał i bez słowa wyszedł. Pierwszy raz powiedział że mnie kocha...
Teraz tym bardziej muszę się dowiedzieć od Zayna co pamięta z tamtej nocy. Podniosłam się i zaczęłam podążać do pokoju na przeciwko. Drzwi były uchylone. Słyszałam na rozmawia z kimś przez telefon. Mimo wszystko zapukałam.
-Tak, dobrze. Przepraszam ale muszę kończyć ktoś puka. Ja też tęsknię do ciebie kochanie. No, ja ciebie też pa. Tyle tylko usłyszałam z dość dziwnej rozmowy telefonicznej Mulata.
-Wejdź. Usłyszałam ze środka.
-Posłuchaj, muszę cię o coś zapytać.
 -Pytaj. Wzruszył ramionami.
-Czy byłeś na tym balu charytatywnym na który miałam pójść z Louisem?
Trochę zwlekał z odpowiedzią widać było że coś rozważa, myśli, kalkuluje bóg jeden wie co jeszcze robił. Zawahał się a potem wziął głęboki oddech i powiedział powoli dalej nie będą pewny czy robi dobrze.
-Owszem, byłem.
-Laluś. Krzyknęłam.W pierwszej chwili na twarzy chłopaka pojawiło się zmieszanie a później gniew.
-O co ci chodzi z tym "Lalusiem"? Spytał udając że nie ma o niczym pojęcia.
-Może głupie pytanie ale czy my ze sobą spaliśmy?
-Że co proszę?
-Czy uprawialiśmy ze sobą... Zaczęłam.
-Wiem o co chodzi. Ale dlaczego tak sądzisz?
-Tańczyłeś tango z jakąś dziewczyną na tym balu?
-Tak, z jedną. Była nie samowita. Potem się... O kurde ! Krzyknął.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, przepraszam że tak długo mnie tu nie było. Muszę przyznać że ta szkoła przez 4 dni dała mi tak w tyłek. Jestem wyczerpana jestem zbyt zmęczona by spać. Proszę o bardzo dużo komentarzy :)
CZYTASZ=KOMENTUJ PROSZĘ.

23 komentarze:

  1. Super rozdział jak zawsze. Mi też szkoła dała ostro w kość. Jeszcze raz super rozdział. Pisz dalej:D
    http://opowiadanie-1d-boys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. no , no , ekstra.. Świetny rozdział oby szło Ci tak dobrze już zawsze..

    OdpowiedzUsuń
  3. przede wszystkim jestem zbulwersowana długością tego rozdziału gdyż nawet nie zdążyłam się wkręcić a tu już koniec!
    ale poza tym to jestem zachwycona treścią.
    szkoła jest trochę męcząca, też już padam na ryj :D mam nadzieję że znajdziesz czas żeby jak najszybciej napisać nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział i co za zwrot akcji.
    Czekam na kolejny.

    Buziaki. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze..no to troche głupia sytuacja teraz wyszła..jestem ciekawa jak to wsyztsko sie dalej potoczy xD
    czekam na next;*

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział , jak zwykle z resztą ;-)

    robi się ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. hahhah ... dobry rozdział ;D
    strasznie mi się podoba, mam nadzieję, że niedługo dodasz nowy i zobaczymy, co będzie dalej ;)
    ~Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahah megaaa < 3 Zayn mnie powalił ! : ** zapraszam do siebie http://love-it-opowiadanie.blogspot.com ; ))

    OdpowiedzUsuń
  9. O.Mój.Boże.Cudowny rozdział.Heh Zayn jest świetny<3I jeszcze wyznanie Lou...Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  10. o mój boże!!! suuuuuuuuuuuuuuuuupeeeeer!! kocham czekam na następny <3 kooooocham zayna i lou <<3 o jeej

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. twój blog jest zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  13. właśnie ja też jestem ciekawa co będzie dalej ...
    ten rozdział jest mega! super piszesz twój blog jest nieziemski!
    Buziaki KLaudia<33

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawaj szybkoo. jestem ciekawa co wykminią i co zrobią z tym że.. no wiesz.. dawaj dawaj. Kiedy następny? Czekaam!

    OdpowiedzUsuń
  15. No no! Malik i El! To się porobiło! ta dziwna rozmowa. I Lou.. To wszystko = DUŻY problem
    Czekam na nn!
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Za krótko! ;p ale opowiadanie samo w sobie wciągnęlo mnie i choć jestem tu od niedawna to już czekam na więcej ;d
    zapraszam do siebie: http://mystorywithharrystyles.blogspot.com/ :>
    komentarze mile widziane ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. rozdział jest świetny. Z niecierpliwością czekam na następny
    Ciekawe co oni zrobią z tym incydentem

    OdpowiedzUsuń
  18. Koncowka po prostu boska ale ten Malik to niezly podrywacz :Paula, Eliza no i jeszcze ten ktos z kim rozmawial przez telefon. Oby tak dalej pisz

    OdpowiedzUsuń

;**

;**